publikacja 11.07.2017 21:34
Dlatego warto zobaczyć świątynię zbudowaną przed wiekami przez jezuitów. A przy okazji zwiedzić muzeum regionalne. W totalny zachwyt wprawia również "ogród marzeń św. Franciszka Ksawerego" pełen unikatowych roślin. Dowodem niech będą galerie zdjęć.
Był „Bożym korsarzem”, żeglarzem, który zdecydował się dotrzeć tam, gdzie inni nie mieli odwagi. Statek, na który wsiadł w Lizbonie 7 kwietnia 1541 r., dopłynął do Goa w maju następnego roku. W międzyczasie zatrzymał się w Mozambiku. Był niestrudzonym misjonarzem Indii, chrzcił w imię Chrystusa także w Japonii. Marzył jednak o tym, by zdobyć dla Pana wiernych w Chinach, które uważał za serce całej Azji. Francisco de Jaso y Azpilicueta, czyli św. Franciszek Ksawery, współzałożyciel jezuitów, zmarł przed świtem w sobotę 3 grudnia 1552 r. na wyspie Sancjan. Miał wtedy 46 lat. Mówi się, zresztą słusznie, że jest drugim po św. Pawle człowiekiem, który z misją ewangelizacyjną przebył tak odległą drogę. Nie nawracał siłą, lecz pełnym wiary i poświęcenia życiem oraz w oparciu o siłę intelektu.
Wnętrze kościoła przy ul. Piłsudskiego w Krasnymstawie ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
– Jezuici przybyli do Krasnegostawu w 1680 r. na zaproszenie bp. Święcickiego. Zamieszkali początkowo w kaplicy św. Anny. Ta święta była tu niezwykle popularna, tak jak św. Agata – patronka miasta – mówi ks. kan. Henryk Kapica, proboszcz parafii św. Franciszka Ksawerego w Krasnymstawie.
Na wieżach kościoła odpowiednio: św. Ignacy Loyola i św. Franciszek Ksawery ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
– W głównym ołtarzu, który właśnie przechodzi generalny remont, znajduje się obraz przedstawiający św. Franciszka Ksawerego, który chrzci księżniczkę indyjską. Liczne malowidła przedstawiają sceny z jego życia i św. Ignacego Loyoli oraz wydarzeń istotnych dla historii Towarzystwa Jezusowego – podkreśla ksiądz proboszcz. We wnętrzu kościoła można znaleźć freski obrazujące misje jezuickie na wszystkich kontynentach. Podobnych na próżno szukać gdzie indziej.
Ogród jest pełen życia i mnóstwa zapachów ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
Istną rewelacją jest „ogród marzeń św. Franciszka Ksawerego”, który powstał w oparciu o realne marzenia świętego, który chciał zrealizować plan ewangelizacji Chin. Przygotowując ogród, ksiądz proboszcz udał się w dłuższą podróż do Chin, sprowadził również gatunki roślin i ryb, które są typowe dla tamtego klimatu. Teraz można je podziwiać w Krasnymstawie. Dzisiaj ogród zwiedzała grupa turystów z Chin.
"Ogród marzeń św. Franciszka Ksawerego” ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
Warto odwiedzić Krasnystaw i parafię św. Franciszka Ksawerego, poprosić o możliwość oprowadzania po kościele i ogrodach, bo proboszcz dysponuje niezwykle bogatą wiedzą. Słuchanie go to prawdziwa przyjemność. Wystarczy umówić się telefoniczne i zgłosić pielgrzymkę lub wycieczkę. To zdecydowanie miejsce godne polecenia. Zwłaszcza w czasie wakacji.
Parafia rozpoczęła również troskę o rozwój kultu męczennika, bł. ks. Zygmunta Pisarskiego. Urodził się w Krasnymstawie.
Obszerny artykuł o parafii św. Franciszka Ksawerego w Krasnymstawie i jej aktywności w przyszłym numerze „Lubelskiego Gościa”.